Propozycja ciekawego eksperymentu na odczuwanie i punkt widzenia. Przyjmijmy, że fizycznie całe życie jesteśmy cały czas w tym samym miejscu. Wrażenie ruchu (chodzenia, przemieszczania się) wywołane jest przez fakt, że z każdym naszym gestem cały świat dostosowuje się do nas. Krok naprzód oznacza, że kula ziemska i cały wszechświat (z zachowaniem relacji między planetami) obróciły się, dopasowały w wybranym przez nas kierunku o długość kroku.
Fajne uczucie?
A może tak jest naprawdę? Czy są jakiekolwiek argumenty, że mogłoby tak nie być?
Instynktowna reakcja: no dobrze ale dookoła są ludzie to jak to by było, że każdy jest postacią centralną? A nie jest? Tylko w różnych punktach odniesienia. Przecież każdy z nich ma swój własny alfabet spostrzeżeń i wniosków, które tworzą jego świat. Zapytaj studenta, babci i gangstera kto to jest "dobry człowiek" a dowiesz się ciekawych rzeczy. Nie ma dwóch takich samych.
Można się poczuć samotnie? Że każdy inaczej patrzy i można się w tych spojrzeniach nie spotkać? Można. Można poczuć siłę w zauważeniu nareszcie jak ogromny wpływ ma się na swój własny świat? Też można.
A to jedyny świat jaki istnieje. Dbaj o niego, jesteś jego centrum.
-------------------------------------------------
Pozdrawiam! Reszta na drugim blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz