czwartek, 9 czerwca 2011

Słowa

Nie macie czasem obawy, że próba opisania uczucia, chwili, przekonania, światopoglądu, spojrzenia albo wrażenia przy pomocy słów przypomina trochę próbę namalowania takiego obrazu:


z pomocą:


przy precyzji pędzla mierzonej wielkością własną do rozmiarów malunku 1:1?

Czy to nie wymaga sporej uwagi, determinacji i staranności nadawcy i co najmniej takiej samej chęci zrozumienia wspartej wyobraźnią odbiorcy, żeby mieć szansę się spotkać w chociaż zbliżonej interpretacji?

A jednak czasem (o dziwo) się udaje, więc warto próbować.


-------------------------------------------------
Pozdrawiam! Reszta na drugim blogu.

PODAJ DALEJ - - - >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne (ostatni miesiąc)